codzienność, tłum i sens

Codzienny dzień, opiewa w agresję, Nostalgia-tym wszystko przechodzi.

Język gniewu, ten brak szacunku, zatracona kultura uwczesności, w prawdzie to ona jest motorem metropolii, ale czy nie da się inaczej?

Czy nie da się żyć bez tego wszechobecnego chaosu wojen( od tych malutkich "rodzinnych" po te wielkie, te w których życie jest traktowane niczym karty przetargowe, te w których nie myśli się o sobie, lecz idzie, idzie po pewna śmierć)?
Czy ci ludzie nie mają prawa samowoli? Mają lecz nieświadomi ulegają jak psy , przed dominującymi charakterem monarchii.
Czy nie da się inaczej?
Pytanie od wieków zadawane, nigdy nie zrozumiane przez resztę świata.
Dlaczego w tym świecie żyje tyle śpiących, tyle martwych bez samoświadomości jednostek?
Żyją szablonowo a ten szablon tak twardo zaistniał w ludzkiej społeczności iż odejście od niego równa się szaleństwem, bezmyślnością według ogółu.
Temat rzeka, baa, równy bezkresu oceanu. Można nad nim spekulowac, nawet pisać książki, ale, no właśnie, to nie ma większego sensu, szczególnie gdy sami często żyjemy w tej bezmyślnej egzystencji, a budzimy się tylko by odetchnąć, spojrzeć inaczej, chwilę żyć, być sobą, zauważyć  upływajacy czas i zasnąć znowu poddani przypadkowi losu.

Budzmy się częściej, i starajmy się żyć bez agresji, przynajmniej tej "na siłę" wepchnietej w nasze społeczeństwo.

Ład i kontrola, życie w harmonii dużo łatwiej zapomina o naszych problemach nieistotnych by żyć szczęśliwie.

Życie jest jak niedawno przytoczona rzeka, myślą pantha rhei- wszystko płynie, i właśnie dlatego Budzmy się świadomi i żyjmy, żyjmy dla nas, nie dla tłumu nieświadomych zombie.

Dzięki za przeczytanie moich wypocin, jeśli Tobie się spodobało, jeśli to co napisałem ma sens zostaw lajka, komentarz, ocen i udostepnij.

Komentarze

Popularne posty